piątek, 29 czerwca 2012
To prawda. Do wykonania tego ciasta potrzebna jest tylko jedna miska i duża łyżka (no może jeszcze jedna mała na wymieszanie kruszonki ale ona się nie liczy ;). Zdecydowanie jedno z lepszych ciast jakie jadłam. Wilgotne, puszyste, a co ważne, potrafiące udźwignąć prawie 500g rabarbaru i ogromną ilość kruszonki!! Przepyszne, wciągające i zdecydowanie warte Waszej uwagi ;) Zaniesione wczoraj do pracy znikło w kilkanaście minut. Wszystkim smakowało.. a bynajmniej tak mówili.. ;) Zresztą fakt że przez kilkanaście minut po jego zniknięciu wymieniali się kserówkami na prędko spisanym na kartce przepisem o czymś świadczy, prawda? Polecam.. w umieniu swoim i moich niezastąpionych degustatorów :) źródło: klik- lekko zmodyfikowany Składniki: ciasto:
owoce:
kruszonka:
Wykonanie: Rabarbar wymieszać z cukrem i amaretto, odstawić. W osobnej misce wymieszać między palcami wszystkie składniki na kruszonkę, również odstawić. Wszystkie składniki na ciasto wymieszać w misce za pomocą łyżki. Ciasto wylać do formy o wymiarach 35/25cm. Na wierzch ułożyć rabarbar, posypać kruszonką. Piec około 40 minut w temp. 180oC. Ja piekłam w formie z kominkiem, prawie godzinę. Smacznego :)
środa, 27 czerwca 2012
Jadłam i robiłam nie raz, choć w takiej wersji po raz pierwszy. Można by rzecz że jest to wersja w typowym włoskim klimacie (czyli moim ulubionym :P). Z tartym parmezanem, świeżą bazylią i ziołami prowansalskimi. Przepyszne, szybkie i sycące danie. Najlepsze moim zdaniem polane jogurtem naturalnym z dodatkiem oregano i suszonego czosnku, choć same w sobie są równie rewelacyjne. Nie polecam również zamiany parmezanu na zwykły ser bo to zdecydowanie nie będzie już TO. Nie dodaje się go jednak dużo więc i inwestycja nie będzie duża.. (choć z pewnością warta takiego efektu ;). Polecam! źródło: przepis własny Składniki na około 10szt średnich placków:
dodatkowo:
Wykonanie: Cukinię dokładnie umyć (nie obierać) i zetrzeć na grubej tarce. Dodać resztę składników: drobno posiekaną cebulę, parmezan, mąkę, jajko, zioła, drobno posiekaną bazylię i sok z cytryny. Doprawić do smaku solą i pieprzem. Rozgrzać olej, wrzucić zmiażdżony czosnek, smażyć aż się dobrze zrumieni, usunąć z patelni. Nakładać porcje ciasta i smażyć na średnim ogniu, na rumiano z każdej strony. Najlepsze na ciepło, zaraz po usmażeniu. Smacznego :)
poniedziałek, 25 czerwca 2012
Moja wersja jest z brzoskwiniami, ale tak naprawdę mile widziane są tutaj każde inne owoce lata. Ciasto jest wilgotne i delikatne, choć mam wrażenie że lekko kapryśne. Po wyłączeniu piekarnika delikatnie opadło, i choć na walorach smakowych nie ucierpiało widać było cienką warstwę zakalca. Myślę że problem polegał na tym że przy takim cieście składniki powinny być temperatury pokojowej, natomiast moje były wyjęte wprost z lodówki, więc z pewnością nie popełniając tego błędu unikniecie takiej 'wpadki' :) Standardowo też poupychałam owoce w ciasto i jak widać w efekcie wylądowały prawie na dnie, zatem ku przestrodze.. wciskajcie, ale lekko :) Generalnie ciasto zdecydowanie warte polecenia. źródło: klik Składniki:
Wykonanie: Masło utrzeć z cukrem na białą puszystą masę. Kolejno wbijać jajka, cały czas miksując, dodać ekstrakt. W między czasie wymieszać razem mąkę, sodę, proszek do pieczenia i sól. Dodawać stopniowo na przemian z jogurtem, kończąc na składnikach suchych. Ciasto wyłożyć do formy o wymiarach 25/35cm, na wierzch poukładać gęsto owoce. Piec około 40 minut w temperaturze 180oC. Jeszcze lekko ciepłe posypać cukrem pudrem. Smacznego :)
piątek, 22 czerwca 2012
Nie wiem od czego zacząć, bowiem wszystko w tym cieście jest idealne! Maślane, pachnące wanilią, naprawdę kruche ciasto. Słodko- kwaskowe miękkie truskawki z migdałami. Chrupiąca kruszonka z kolejną porcją drobno siekanych migdałów. Idealnie się kroi, banalnie robi. I jeszcze kilka uwag. Truskawek nie proponuję dawać więcej niż podaję w przepisie gdyż jak wiecie mają w sobie dużo wody i ciasto mogłoby się nadmiernie namoczyć podczas pieczenia, a tego raczej nie chcemy ;) Zamiast truskawek możecie użyć również jagód, czereśni, moreli, malin czy co tam Wam jeszcze przyjdzie do głowy. Nie ważne z czym.. ale koniecznie je zróbcie! ;) źródło: przepis własny inspirowany tym przepisem -> klik Składniki: na kruszonkę:
na truskawkowe nadzienie:
Wykonanie: W misie malaksera wymieszać mąkę, cukier, sól i proszek do pieczenia, wymieszać. Dodać żółtka, ekstrakt i posiekane masło. Miksować do chwili otrzyma kruszonki. W między czasie truskawki odszypułkować, większe sztuki przekroić na połówki. Dodać mąkę kukurydzianą i cukier, wymieszać dokładnie obtaczając w mące każdą truskawkę. Odstawić. Formę o wymiarach 25/35 wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć 2/3 przygotowanej kruszonki, rozłożyć równo i dłońmi lekko ugnieść. Posypać równomiernie bułką tartą, wyłożyć owoce, posypać mielonymi migdałami. Następnie rozsypać równo resztę kruszonki i ponownie posypać migdałami. Piec około 40 minut (aż truskawki puszczą sok, a kruszonka zrobi się brązowo-rumiana) w temperaturze 190oC. Rewelacyjne zarówno na ciepło z lodami jak i na zimno. Smacznego :)
wtorek, 19 czerwca 2012
Bomba kaloryczna, ale warta grzechu ;) Lody są słodkie, waniliowe i miękkie nawet po wyjęciu wprost z zamrażalnika. Żeby tego było mało, maszynka do lodów jest tutaj totalnie zbędna. Nie tworzą się bowiem kryształki lodu, a jedyne czego wymagają to zamieszanie ich 2-3 razy podczas mrożenia. Stanowią także wspaniałą bazę do lodów owocowych. Ja z pewnością stworzę jeszcze nie jedną wariację na ich temat ;) Naprawdę polecam. Są genialne! Piotruś się w nich zakochał ;) PS. u mnie na zdjęciu z polewą toffi :) źródło: kompilacja wielu przepisów, w rezultacie przepis własny Składniki:
Wykonanie: Wszystkie składniki wymieszać w misce. Schłodzić do temperatury lodówkowej, co najmniej przez noc. Mieszankę wlać do maszyny do lodów i dalej postępować według instrukcji producenta. Lody można wykonać również bez maszynki. Mieszankę miksować przez chwilę aby się napowietrzyła, przelać do płaskiego naczynia i wstawić do zamrażalnika. Podczas zamrażania wyjmować lody co 2-3 godziny i miksować blenderem do chwili rozbicia kryształków lodu. Smacznego :)
poniedziałek, 18 czerwca 2012
Pokazały się pierwsze dorodne morele. Udało mi się kupić większą ilość za rozsądną cenę, zatem pierwsze co przyszło mi do głowy to.. DŻEM! Czyli pierwsze, tegoroczne owocowe przetwory za mną :) Jeszcze bez udziwnień, bo to taki zwyczajny morelowy dżem bez dodatków, ale właśnie taki chcieliśmy mieć w swoich zapasach. Dodałam do niego niewielką ilość naturalnej pektyny dzięki czemu gotowałam owoce tylko dwa razy po 15 minut, a jego gęstość finalna nie była 'galaretowata' ale bardziej jak gęsta konfitura. Jeśli nie chcecie dodawać pektyny, należy gotować owoce dłużej i oczekiwać aż odparuje i zgęstnieje sam z siebie (taką wersję również zrobię już niebawem, wtedy będzie również z udziwnieniami ;)). W każdym razie w jaki sposób go nie zrobicie, kolor i smak z pewnością zrobią na Was wrażenie :) Składniki:
Wykonanie: Morele pokroić w ćwiartki, odłożyć 1/3 owoców. Odłożyć 3 łyżki cukru, resztą zasypać owoce, podlać dno garnka kilkoma łyżkami wody, zagotować. Gotować na wolnym ogniu około 15 minut, co jakiś czas mieszając. Na tym etapie owoce powinny się w większości rozpaść. Odstawić do całkowitego wystudzenia. Zagotować owoce ponownie, dodać sok z cytryny i resztę owoców. Gotować kolejne 15 minut. Wymieszać pektynę z cukrem, dodać do owoców i gotować jeszcze 3-4 minuty. Owoce przełożyć do wyparzonych słoików. Zakręcić. Pasteryzować lub zapiekać w piekarniku 15-20 minut.
UWAGI: Parę słów o pasteryzacji i mojej ulubionej metodzie (piekarnik) przeczytacie we wpisie z zeszłego roku przy okazji przetworów truskawkowych. Smacznego :)
sobota, 16 czerwca 2012
Jak to muffiny. Proste i zawsze się udają :) A z czym jak nie z truskawkami? I to z duuuużą ilością truskawek, choć polecam uważać bo zbyt duże kawałki i zbyt duża ich ilość powoduje że wyjęcie muffiny z foremki staje się niemożliwe (przetestowane na dwóch sztukach ;). I nie ma się chyba co zbyt wiele na ich temat rozpisywać, poza tym że pozostawiam Wam wybór co do użytej mąki. Ja użyłam pół na pół z żytnią pełnoziarnistą dzięki czemu były cięższe niż byłyby na samej mące pszennej. Choć moim zdaniem i tak były idealne.. :) PS. przy okazji potestowałam zawsze mnie zastanawiające silikonowe pojedyncze foremki na muffiny. Ciekawi moich wrażeń? Zapraszam na koniec wpisu :) źródło: przepis własny Składniki: miska I:
miska II:
posypka:
ponadto:
Wykonanie: Wymieszać wszystkie składniki posypki. Wymieszać również wszystkie składniki według podziału w dwóch miskach. Wlać składniki suche do mokrych, wymieszać tylko do połączenia składników. Na koniec wmieszać delikatnie truskawki. Nakładać porcje ciasta do foremek na muffiny (wysmarowanych tłuszczem jeśli nie są silikonowe). Ja nakładałam gałkownicą do lodów po gałce na muffinkę, wyszło mi 18 niewielkich muffin. Posypać posypką. Piec około 25 minut w temperaturze 180oC. Smacznego :) ***** Zostałam poproszona o zopiniowanie kilku produktów ze sklepu z akcesoriami kuchennymi, m.in właśnie silikonowych foremek do babeczek firmy Zeal. I jakie są moje wrażenia? To co je wyróżnia to zdecydowanie kolor. Jak widać na zdjęciach, są naprawdę 'pozytywne' :) Na pierwszy rzut oka wydawały mi się co prawda strasznie cienkie i obawiałam się że nie będą trzymały formy, ale po pieczeniu wiem już że te obawy były niesłuszne. Nie odkształcają się, a wyjęcie muffinki z foremki to 'bułka z masłem' ;) Uważam że takie foremki mają jeszcze dwie mega zalety! Po pierwsze - mogą być myte w zmywarce, a po drugie, składa się je jedna w drugą dzięki czemu zajmują o wiele mniej miejsca niż forma :) Wybór zostawiam Wam, ale ja osobiście popieram takie rozwiązanie w 100%! Pozdrawiam!
czwartek, 14 czerwca 2012
Są dwie rzecz które w każdym sezonie truskawkowym muszą powstać u mnie w domu. Po pierwsze makaron z truskawkami i śmietaną (UWIELBIAM!!:), a po drugie sernik.. z duuuużą ilością słodkich truskawek i galaretki. W tym roku nieco inny niż zwykle. Cytrynowy, orzeźwiający, kremowy, niezbyt słodki. To taki typowy letni deser. I choć pogoda nas ostatnio nie rozpieszcza i o letnich upałach nie ma mowy, to mimo wszystko sernik znalazł swoich amatorów. Szczególnie Piotrusiowi przypadł do gustu.. ale które dziecko nie kocha wszystkiego co jest z galaretką...? ;) źródło: przepis własny Składniki: na spód:
na masę serową:
ponadto:
Wykonanie: Galaretki rozpuścić w 3 szklankach wrzącej wody. Odstawić do wystudzenia. Żelatynę rozpuścić w minimalnej ilości wody. Odstawić. Ser utrzeć z cukrem. Dodać ekstrakt, skórkę i sok z cytryny, wymieszać. Cały czas miksując wlewać śmietankę. Na koniec, w dalszym ciągu miksując na wysokich obrotach, wlewać cienką strużką jeszcze lekko ciepłą żelatynę. Wystudzoną galaretkę bardzo delikatnie wlać na owoce, tylko tyle aby pokryła całą masę i lekko truskawki*, wstawić do lodówki na pół godziny. Po tym czasie wlać delikatnie resztę galaretki. Wstawić do lodówki na całą noc**. UWAGI: *można wlać całą galaretkę na raz. Ja jednak preferuję wlewać najpierw cieniutką warstwę która 'cementuje' owoce dzięki czemu nie wypływają na górę galaretki. Ale to już jak wolicie :) ** sernik jest kremowy, kroi się dobrze choć nie jest mocno 'ścisły'. Ja właśnie taką konsystencję lubię, ale jeśli lubicie mocno zwartą masę serową, dodajcie nieco więcej żelatyny. Smacznego :)
poniedziałek, 11 czerwca 2012
Oglądając mecz najlepiej mieć pod ręką coś, czego włożenie do ust nie absorbuje zbyt wiele naszej uwagi, aby rzecz jasna zbyt wiele z akcji meczu nie utracić;) Dlatego też skrzydełka świetnie się w tej roli sprawdzają. Poporcjowane w małe 'pałki', zamarynowane w słodko pikantnej zalewie stają się idealnym kompanem wieczornych spotkań. Robiłam je już dwukrotnie, za każdym razem wzbudzały zachwyt wśród degustatorów, także z czystym sumieniem je Wam polecam :) I tak jak z poprzednią propozycją na mecz (przygotowaniem bułek do hot dogów) panowie raczej sobie nie poradzą.. przy tych skrzydełkach z pewnością pomoc pań będzie zbędna. Zatem moi drodzy.. do roboty ;) PS. a poniżej dalszy ciąg poznawania procesu hodowli drobiu w firmie Indykpol. Zerknijcie.. choćby jednym okiem, myślę że warto :) źródło: przepis własny
Składniki:
marynata:
ponadto:
Wykonanie: Wymieszać wszystkie składniki marynaty tak aby wszystko dokładnie się połączyło. Skrzydełka podzielić na części (każde na dwa), zalać przygotowaną marynatą, wymieszać. Wstawić do lodówki na około 2-3 godziny, mieszając co jakiś czas. Po tym czasie ułożyć skrzydełka na ruszcie piekarnika rozgrzanego do temperatury 200oC. Posmarować marynatą. Do pozostałych dwóch łyżek miodu dodać łyżkę pozostałej marynaty. Piec około 20 minut w temperaturze 200oC w opcji grill. Pod koniec pieczenia posmarować skrzydełka miodem z marynatą. Piec do porządnego zrumienienia.
Smacznego :) ********* Miodowe skrzydełka powstały ze skrzydełek które otrzymałam od firmy Indykpol w ramach poznawania ich produktów. Skrzydełka jak skrzydełka, a jedyne co zwróciło moją uwagę to to że były dość 'drobne', ale akurat w tym daniu było to ich zaletą ;) Ważne jednak jest to czego odnośnie hodowli drobiu dowiedziałam się tym razem ;) Czy wiecie że każda tuszka podlega minimum trzykrotnemu badaniu (przed ubojem, po wypatroszeniu i przed schłodzeniem) przez niezależnych (ich pracodawcą jest PIW- Państwowy Instytut Weterynaryjny) lekarzy weterynarii? Na sklepową półkę trafia zatem tylko to, co cały ten proces przeszło spełniając tym samym wszystkie normy. A sami powiedzcie.. kto z Was choć raz nie słyszał opinii że skrzydełka są szczególnie z całej części kurczaka niezdrowe. bo właśnie w nie wstrzykuje się niezliczone ilości antybiotyków? Z pewnością większość się z nią spotkała, a jak widać, takie stwierdzenie jest nieuzasadnione :) (o antybiotykach możecie poczytać również tutaj)
Pozdrawiam,
sobota, 09 czerwca 2012
Prościej już być nie może. Bez miksera i wyszukanych składników a smak naprawdę godny uwagi. Ciasto jest raczej lekkie, puszyste, z dobrze wyczuwalnym posmakiem masła i wanilii. Suszone śliwki możecie co prawda zastąpić np. rodzynkami czy nawet suszonymi morelami, ale myślę że śliwka w towarzystwie chrupiącej warstwy cynamonu poczuje się tutaj chyba najlepiej ;) Ono po prostu nie może się nie udać! Z pewnością to jeden z lepszych pokazanych tutaj przepisów na szybkie ciasto do kawy. Warto mieć go w zakładkach, ale najpierw oczywiście sami to oceńcie.. ;) źródło: przepis Marthy Stewart, zmodyfikowany
Składniki:
Wykonanie: Mąkę, cukier, sól i proszek do pieczenia posiekać z masłem aż powstanie kruszonka (można użyć do tego malaksera - najszybciej i najłatwiej). Odłożyć pół szklanki, dodać 2 łyżki cukru i cynamon. Do reszty suchych składników dodać jajko, ekstrakt i mleko, wymieszać trzepaczką do chwili uzyskania gładkiej konsystencji. Ciasto przełożyć do formy o średnicy 20cm, obsypać równomiernie lekko posiekanymi śliwkami, zalać rozpuszczonym masłem i posypać odłożoną kruszonką. Smacznego :) |
Archiwum
Zakładki:
Tagi
O blogu
Spis Wypieków
Spis Dań
Kącik Wiedzy Kulinarnej
![]() ![]() |